PŚ CX: Nys znowu wygrywa

Drukuj
Mistrzostwa Świata,Sven Nys
Sven Nys (Belgia) na trasie Michał Pawlik

Sven Nys (Crelan AA Drink) wygrał swój drugi wyścig w ten weekend, zwyciężając wyścig o Puchar Świata w Koksijde. Belg w niezwykle zaciętym i emocjonującym pojedynku pokonał o 18 lat młodszego Wouta Van Aerta (Vastgoedservice Golden Palace).

Nys i Van Aert zafundowali kibicom niesamowite emocje, trwające do ostatniego zakrętu wyścigu. Dwójka Belgów, których dzieli aż 18 lat, przez większą część wyścigu toczyła dwójkowy pojedynek ramię w ramię, ale zwycięstwo zostało przesądzone dopiero na ostatnich 100 metrach, kiedy to bardziej doświadczony Nys zajął lepszą pozycję na wyjeździe z terenu i rozpoczął finisz, nie dając już szans Van Aertowi na odrobienie strat. Kolarz Crelan AA Drink po raz kolejny udowodnił, że w bardzo trudnych – a takie dziś panowały w Koksijde – jest jednym z najlepszych zawodników na świecie.

Dla Nysa, który w Koksijde triumfował wcześniej aż sześć razy, jest to drugie zwycięstwo w tym sezonie i drugie w ten weekend, co pokazuje, że Kanibal z Baal wrócił do swojej najwyższej formy, a swoim rywalom wysłał jasny sygnał, że, choć ma już 39 lat, to jednak cały czas liczy się walce o najwyższe lokaty. Nys odniósł swoje 50 zwycięstwo w wyścigu Pucharu Świat, tym cenniejsze, że jak powiedział, odniesione po walce z najlepszym obecnie przełajowcem na świecie.

Koksijde, gdzie rozgrywana była trzecia edycja tegoroczneg Pucharu Świata, to jedna z najbardziej znanych i najtrudniejszych tras przełajowych i wyścig, który zaliczany jest do najbardziej prestiżowych z kalendarza. Trzykilometrowa runda z licznymi i długimi odcinkami piachu jest bardzo widowiskowa, a pojedynki, które się tu rozgrywają na długo zapadają w pamięć kibicom.

W tym roku kolarzom przyszło walczyć w trudnych warunkach, w głębokim błocie i przy padającym deszczu oraz niskiej temperaturze. Na linii startu, po raz pierwszy w tym sezonie stanął Mistrz Świata, Mathieu Van der Poel (BKCP-Corendon) i to on po wjechaniu w teren objął prowadzenie. Za nim jechali czołowi kolarze tego sezonu – Van Aert, Lars Van der Haar (Giant-Alpecin), Laurens Sweeck (Era Murprotec), Corne van Kessel (Telenet-Fidea), Kevin Pauwels (Sunweb Napoleon Games), a kilka pozycji dalej Klaas Vantornout (Sunweb Napoleon Games) i Nys.

Pierwszy z odcinków piachu mocno rozciągnął stawkę, ale czołówka pozostała bez zmian. Najmłodsi kolarze w stawce – Van der Poel i Van Aert – od samego startu narzucili bardzo mocne tempo i zyskali niewielką przewagę nad resztą stawki, choć jeszcze wtedy nie odjechali na dużą odległość, a rywale po krótkim pościgu skasowali tę akcję. Po kilku kolejnych zmianach tempa na czele utworzyła się pięcioosobowa grupa, z Van Aertem, Van Der Poel, Van der Haarem, Van Kesselem i Sweeckiem, która miała 6 sekund przewagi nad kolejną, w której byli Tom Meesuen (Telenet-Fidea), Michael Vanthourenhout i Gianni Vermeersch (Sunweb Napoleon Games), David Van Der Poel (BKCP Corendon) i za którą podążali Vantornout i Nys.

Kolejne odcinki piachu tym razem podzieliły stawkę. Gdy druga grupka dochodziła do pierwszej, odjechali z niej Van Aert, Van der Poel i Van der Haar, a, z kolei, za ich plecami do przodu przesuwał się Nys i wyszedł na czwarte miejsce, tuż za czołową trójkę. Tempa dwójki rywali nie wytrzymał Van der Haar i na koniec drugiej rundy dwaj najmłodsi kolarze w stawce mieli 9 sekund przewagi nad rywalami. Z takiego obrotu spraw nie do końca zadowolony był Nys, który szybko ruszył w pogoń za liderami i bardzo szybko do nich dołączył. Teraz to on, wraz z Van Aertem, dyktowali tempo, a po początkowym przyspieszeniu z sił opadł Van der Poel i spadł na dalsze miejsca. Rozpoczynając kolejne, czwarte okrążenie, Nys i Van Aert mieli już 12 sekund przewagi nad liczną grupą, w której byli wszyscy pozostali faworyci wyścigu. Tempo na czele dyktował przeważnie Van Aert, z Nysem jadącym czujnie za plecami rywala. Dobre tempo sprawiło, że z każdym zakrętem powiększali swoją przewagę i na półmetku rywalizacji mieli już prawie pół minuty przewagi nad Pauwelsem, Van der Haarem i Meeusenem.

Czołowa dwójka już powoli zaczęła skupiać się na walce o zwycięstwo i widać było to w ich jeździe – żaden nie odpuszczał, a dodatkowo starał się stawiać rywala pod presją w każdym możliwym momencie trasy. Na trzecim od końca okrążeniu wydawało się, że Nys zdoła odjechać rywalowi, gdy ten musiał zmagać się z defektem, ale bliskość boksów technicznych sprawiła, że Van Aert szybko wymienił rower z przebitą oponą i mógł rozpocząć odrabianie kilkusekundowej straty. Pomógł mu w tym trochę także Nys, który dwa razy na piachu musiał wypiąć nogę, by się podeprzeć, przez co jego przewaga stopniała do zera, gdy rozpoczynali przedostanie okrążenie.

Ich tempo wyraźnie spadło i widać było, że szykują się do decydującej rozgrywki na ostatnim okrążeniu. Mieli też bezpieczną przewagę nad rywalami, przez co mogli skupić się na walce między sobą. Na przedostatniej rundzie, jadący do tej pory na siódmej pozycji Van der Poel, ruszył do przodu i awansował na trzecie miejsce, zostawiając rywali z grupy pościgowej za plecami.

Ostatnia runda dała kibicom zgromadzonym wzdłuż trasy wiele emocji. Doświadczony Nys dał prowadzić Van Aertowi w pierwszej części trasy, ale gdy tylko wjeżdżali na piach, obaj kolarze od razu atakowali, dając z siebie wszystko, a nawet najmniejszy błąd mógł kosztować ich zwycięstwo. Błędy popełniali, ale drobne i przeważnie w tym samym momencie, dlatego też żaden z długich odcinków piachu nie przyniósł rozstrzygnięć. Dopiero ostatni fragment błota zadecydował o zwycięstwie – pierwszy wjechał na niego Van Aert, ale na zakręcie to Nys odzyskał prowadzenie, jadąc po wewnętrznej. Na ostatnią prostą w terenie wjechali niemalże równocześnie, po dwóch stronach trasy, jadąc na maksimum swoich możliwości. Lepszy tor jazdy obrał Nys, który jako pierwszy wszedł w zakręt i na ostatnią, asfaltową prostą, od razu rozpoczynając finisz. Widząc to Van Aert już zrezygnował i nie walczył o zwycięstwo, a Nys mógł w pełni cieszyć się swoim 50 w karierze triumfem w Pucharze Świata.

Trzecie miejsce wywalczył Van der Poel, który po lekkim kryzysie w środkowej części rywalizacji odżył i zostawił rywali za plecami, meldując się na najniższym stopniu podium. Dalej przyjechali Van der Haar i Sweeck.

Wyniki:

1 Sven Nys (BEL) 1:02:39
2 Wout Van Aert (BEL) 1:02:43
3 Mathieu Van Der Poel (NED) 1:03:45
4 Lars Van Der Haar (NED) 1:03:51
5 Laurens Sweeck (BEL) 1:03:58
6 Tom Meeusen (BEL)1:04:10
7 Toon Aerts (BEL) 1:04:13
8 Kevin Pauwels (BEL) 1:04:25
9 Corne Van Kessel (NED) 1:04:39
10 Julien Taramarcaz (SUI) 1:04:45

pokaż pełną listę