MŚ: Vanthourenhout najlepszym orlikiem

Drukuj
Michał Pawlik

Michael Vanthourenhout (Belgia) wygrał wyścig młodzieżowców podczas Mistrzostw Świata w przełajach. Belg wyprzedził o 10 sekund swojego rodaka Laurensa Sweecka oraz Holendra, Stana Godrie.

Tempo wyścigu młodzieżowców od startu było bardzo mocne. Belgowie i Holendrzy dyktowali tempo w czołówce, mocno naciągając grupę, z której kolarze odpadali tak często, jak do niej dołączali. Bardzo aktywni byli także Czesi – Jakub Skala i Wojciech Nipl. Brak konkretnych ataków sprawił jednak, że żaden z kolarzy nie mógł uzyskać większej przewagi, a pierwsze okrążenie na czele kończyła mocno rozciągnięta, kilkunastoosobowa grupa, w której byli  faworyci – Vanthourenhout i Sweeck, Godrie, Joris Nieuwenhuis (Holandia), Clement Venturini (Francja), Toon Aerts (Belgia) – oraz kilku innych kolarzy. Na drugim okrążeniu do ataku ruszył Sweeck, prowadząc za sobą armadę Holendrów, Czechów i swoich rodaków. Upadek na jednym z zakrętów kosztował go jednak utratę prowadzenia, które teraz objął Godrie. Dalej jechali Venturini,  Nieuwenhuis, Vanthourenhout, Nipl.

Trasa podczas wyścigu młodzieżowców była bardzo zdradliwa – w zacienionych miejscach zmrożona, w słońcu błotnista i śliska – co było przyczyną kilku upadków i potknięć. Na trzeciej rundzie uaktywnił się Venturini, który wyszedł na prowadzenie, dyktując tempo czołowej grupki, która teraz liczyła czterech kolarzy, bo najpierw odpadł z niej Skala, potem  Nieuwenhuis. Na półmetku wyścigu o medale walczyli Godrie, Vanthourenhout, Sweeck i Venturini, ale krótko po rozpoczęciu czwartej rundy, do przodu ruszył Vanthourenhout, co okazało się być atakiem po medal. Belg początkowo miał nieznaczną przewagę, ale już na schodach dystans nad rywalami był spory. Za jego plecami trójka też się porwała, jadąc w kilkunastometrowych odstępach.

Choć do mety pozostały jeszcze ponad dwa okrążenia, a przewaga lidera była kilkusekundowa, to jednak Belg zachował spokój i utrzymywał dystans nad rywalami. Gdy pokonywał ostatnie metry, mógł już być pewien zwycięstwa, bo za jego plecami kolarze popełniali błędy, które kosztowały ich cenne sekundy. Na drugie miejsce wysunął się Sweeck, który bardziej niż na gonieniu swojego rodaka skupił się na obronie drugiego miejsca przed Godriem. Ten jednak popełniał błędy, które wykluczyły go z walki o srebrny medal, a potem jeszcze musiał uważać na goniącego go Venturiniego.

Do mety kolejność jednak nie uległa zmianie – po złoto sięgnął niezagrożony Vanthourenhout, drugi był Sweeck, a trzeci Godrie. Najlepszy z Polaków, Bartosz Mikler, był 34. 42. miejsce zajął Patryk Kostecki.

Wyniki i więcej informacji wkrótce.