MŚ: Ferrand Prevot z kolejnym złotem

Drukuj

Pauline Ferrand Prevot (Francja) wygrała wyścig elity kobiet podczas Mistrzostw Świata w przełajach, rozgrywanych w Taborze. Po dramatycznym wyścigu, gdzie losy zwycięstwa ważyły się do samego końca, Francuzka po sprinterskim finiszu pokonała Sanne Cant (Belgia).

Ferrand Prevot praktycznie przez cały wyścig jechała w czołówce, choć po nieco słabszym początku przez kilka kilometrów musiała gonić liderki. Gdy już jednak znalazła się w czołowej grupie, cały czas kontrolowała przebieg rywalizacji i choć tempo w czołówce było bardzo mocne i rwane, to Francuzka cały czas trzymała się blisko czoła, pilnując swoje rywalki i markując ich ataki. Na ostatniej rundzie walczyła ramię w ramię z Cant i kibice mogli oglądać zacięty pojedynek dwóch najbardziej walecznych zawodniczek na trasie, który zakończył się zwycięstwem Ferrand Prevot. Francuzka dorzuciła tym samym kolejny tytuł mistrzowski do swojej kolekcji – cztery miesiące temu w Ponferradzie sięgnęła po tęczową koszulkę w wyścigu ze startu wspólnego na szosie.

Wyścig rozpoczął się od mocnego tempa narzuconego przez Helen Wyman (Wielka Brytania), ale już na przeszkodach na prowadzenie wyszła doświadczona Lucie Chainel-Lefevre (Francja), której udało się zyskać kilkanaście metrów przewagi nad sporą grupą pościgową, w której były m.in. Ferrand Prevot, Marianne Vos (Holandia), Wyman oraz jej rodaczka Nikki Harris, Katerina Nash (Czechy) i Sanne Cant (Belgia). W czołówce zabrakło jednej z faworytek wyścigu, Evy Lechner (Włochy), która już na samym początku brała udział w kraksie i z urwaną przerzutką musiała biec pół okrążenia, by zmienić rower, a jej szanse na medal przepadły.

Chainel-Lefevre prowadziła przez pierwsze dwa okrążenia, ale potem została doścignięta przez grupę faworytek, w której coraz mocniej naciskała na pedały Ferrand Prevot i to ona jako pierwsza złapała kontakt z liderką, a potem ruszyła do przodu. Za jej plecami trzymała się Vos, a kolejne zawodniczki jechały w niewielkich odstępach. Gdy grupa schodziła się na łatwiejszych fragmentach trasy, w trudnym terenie tworzyły się kilkumetrowe odstępy.

Opady śniegu, które rozpoczęły się tuż po wyścigu juniorów, nie ustawały w trakcie trwania rywalizacji kobiet, a trasa stała się przez to bardzo śliska, choć bez dużego błota. Mimo to, zawodniczki miały sporo problemów z utrzymaniem równowagi w szybkich zakrętach i nie raz kibice mogli oglądać spektakularne kraksy. Także faworytkom, jadącym w czołowej grupie, zdarzały się potknięcia, choć jeszcze wtedy nie wykluczały one z walki o zwycięstwo.

Jeszcze przed półmetkiem rywalizacji Ferrand Prevot wyszła na samotne prowadzenie, a za jej plecami tworzyły się kilkusekundowe różnice. Za nią jechała niesiona dopingiem miejscowych kibiców Nash, a także Vos, Cant oraz Harris, które jechały niczym na sprężynie, tworząc grupkę, a po chwili jadąc samotnie. Tempo wyścigu było bardzo szybkie, ale liderka dała radę wypracować sobie około 10 sekund przewagi nad rywalkami. Z czołówki odpadły Chainel-Lefevre oraz Wyman, które nie wytrzymały tempa czołówki, choć potem utrzymywały swoją pozycję.

Dobrze radziła sobie Olga Wasiuk. Mistrzyni Polski, która startowała z przedostatniego rzędu, podobnie jak Paula Gorycka, przebiła się w okolice 30. miejsca i utrzymywała swoją pozycję. Tuż za nią jechała Gorycka. Do przodu przebijała się także Lechner, która choć nie miała szans na dobre miejsce, to dopingowana przez kibiców notowała jedne z najlepszych czasów okrążeń.

Prawdziwa walka trwała jednak w samym czubie wyścigu i coraz bliżej było do decydujących rozstrzygnięć. Jeszcze przed końcem przedostatniej rundy, do Ferrand Prevot doskoczyła Cant. Francuzka, jadąc na prowadzeniu miała upadek i straciła dużo ze swojej przewagi, a Cant zdołała dogonić ją, gdy obie wymieniały rowery. Belgijka zaatakowała, ale Ferrand Prevot zdołała odrobić stratę na asfalcie i ta dwójka, z przewagą kilku sekund nad  rywalkami, rozpoczynała ostatnie okrążenie. Pościg za czołową dwójką prowadziła Vos oraz Nash, które jeszcze wierzyły, że uda im się dogonić liderki, bo strata była kilkusekundowa. Ferrand Prevot i Cant całą ostatnią rundę jechały razem, żadna z nich nie była w stanie zerwać rywalki z koła albo też popełniały błędy, które kosztowały je utratę kilku sekund prowadzenia. A za ich plecami atakowały Nash i Vos, momentami dochodząc do czołówki na kilka metrów.


Zarówno Francuzka, jak i Belgijka próbowały atakować w trudnych fragmentach trasy, ale ataki te były bezskuteczne a na bardzo grząskiej trasie trudno było wypracować sobie przewagę. Ferrand Prevot prowadziła w pierwszej części okrążenia, ale potem to Cant przejęła dowodzenie. Ostatnie metry, które prowadziły lekko w dół, były bardzo zdradliwe i łatwo było tam o upadek, dlatego też żadna z zawodniczek nie ryzykowała, a wszystko miało rozstrzygnąć się na sprinterskim finiszu. Większe szanse miała oczywiście Ferrand Prevot, która dzięki sprinterskim umiejętnościom  wywalczyła w ubiegłym roku tytuł Mistrzyni Świata na szosie i to ona jako pierwsza wjechała na ostatnią prostą, od razu rozpoczynając finisz. Francuzka nie dała Cant żadnych szans, wygrywając sprinterski pojedynek o długość roweru przed rywalką.

A o trzecim miejscu przesądził właśnie upadek. Nash straciła równowagę na jednym z zakrętów i ślizgając się przejechała kilka metrów, co od razu wykorzystała Vos. Holenderka na niewielkim podjeździe ruszyła do przodu, zyskując kilkanaście metrów przewagi, której nie oddała już do mety. A Nash wyprzedziła też Harris, która ostatecznie sięgnęła po czwarte miejsce. Czeszka przyjechała na metę piąta, zbierając ogromne brawa od miejscowych kibiców.

Na 35. miejscu wyścig ukończyła ostatecznie Wasiuk, natomiast dwa oczka niżej uplasowała się  Gorycka.

Pełne wyniki wkrótce.

Wyniki:

  • 1 Pauline Ferrand Prevot (Francja) 0:49:10
  • 2 Sanne Cant (Belgia) +00:01
  • 3 Marianne Vos (Holandia) +00:15
  • 4 Nikki Harris (Wielka Brytania) +00:21
  • 5 Katerina Nash (Czechy) +00:36
  • 6 Lucie Chainel-Lefevre (Francja) +00:56
  • 7 Helen Wyman (Wielka Brytania) +01:21
  • 8 Ellen Van Loy (Belgia)+01:35
  • 9 Christine Majerus (Luksemburg) +01:54
  • 10 Sophie De Boer    (Holandia) +01:56

pokaż pełną listę