PŚ: Van der Poel miażdży rywali

Van der Poel wręcz zdemolował resztę stawki, niemalże cały wyścig jadąc samotnie na czele i na mecie wyprzedzając swoich rywali o ponad minutę. Mistrz Holandii wyszedł na prowadzenie jeszcze w połowie pierwszego okrążenia i od tego momentu nie pozostawił rywalom najmniejszych złudzeń i nie dał cienia szans na zwycięstwo. Pozostałym kolarzom w stawce pozostała już tylko walka o drugie miejsce. Ostatecznie na podium stanął Van Aert, który początkowo jechał nieco za plecami rywali, ale na trzech ostatnich okrążeniach przyspieszył i włączył się w walkę o podium. Belg z Vastgoedservice dojechał do Gianniego Vermeerscha (Sunweb Napoleon Games), razem z liderem Pucharu Świata, Kelvinem Pauwelsem (Sunweb Napoleon Games), a na ostatnim okrążeniu ruszył po drugie miejsce, zostawiając dwójkę rywali za plecami. Na trzecim miejscu finiszował Vermeersch, dla którego był to najlepszy wynik w karierze. Młody Belg bardzo długo jechał samotnie na drugim miejscu, pomiędzy Van der Poelem i grupą pościgową, a gdy został doścignięty zdołał utrzymać tempo pozostałej dwójki i na mecie finiszował tuż przed Pauwelsem. Pauwels, z kolei, bez większych problemów obronił prowadzenie w klasyfikacji Pucharu Świata i został zwycięzcą tegorocznej edycji. Drugie miejsce zajął Lars Van der Haar (Giant-Alpecin), który dziś był piąty. Trzecie miejsce w generalce wywalczył Corne Van Kessel (Telenet-Fidea), który dziś był dopiero 27.

Na szóstym miejscu finiszował dziś Sven Nys (Crelan AA Drink), który na tydzień przed Mistrzostwami Świata pojechał kolejny dobry wyścig i pokazał, ze będzie liczył się w walce o medale.

W holenderskim Hoogerheide odbyła się ostatnia tegoroczna edycja Pucharu Świata. Była to ostatnia szansa, by zmienić coś jeszcze w klasyfikacji generalnej, jednak przede wszystkim był to ostatni i najważniejszy sprawdzian przed Mistrzostwami Świata, które za tydzień odbędą się w czeskim Taborze. Dla wielu kolarzy była to też okazja, by powalczyć jeszcze o przepustkę do Taboru.

Wyścig był też ostatnią odsłoną walki o Puchar Świata. Przed wyścigiem Pauwelsa i Van der Haara dzieliło 80 punktów. Kolarzowi Sunweb Napoleon Games wystarczyło tylko ukończyć wyścig w pierwszej trzydziestce, natomiast szansą Van der Haara było tylko i wyłącznie zwycięstwo i wycofanie się z rywalizacji Pauwelsa. Na start wyścigu elity wrócili też dwaj najlepsi kolarze tegorocznego sezonu – Wout Van Aert (Vastgoedservice Golden Palace) i Mathieu Van der Poel (BKCP Powerplus), którzy za tydzień startować będą razem z elitą i walczyć o medale z najlepszymi kolarzami ze światowej czołówki.

Na trasie, na której w ubiegłym roku walczono o Mistrzostwo Świata kolarze musieli zmagać się miejscami z błotem, jednak była ona w dużej mierze sucha i przez to bardzo szybka. Od samego startu, niczym rakieta, do przodu ruszył Tom Meeusen (Telnet-Fidea), za którym w niewielkich odstępach jechali kolejni kolarze – Kelvin Pauwels (Sunweb Napoleon Games), Van der Poel, Francis Mourey (FDJ.fr), Tim Merlier i Gianni Vermeersch (Sunweb Napoleon Games), Sven Nys (Crelan AA Drink), Lars Van der Haar (Giant-Alpecin) i Van Aert.

W połowie rundy do przodu ruszył Van der Poel i zyskał kilka sekund przewagi nad grupą, prowadzoną przez Merliera. Na koniec pierwszego okrążenia Mistrz Holandii miał już 15 sekund przewagi nad kilkuosobową grupą pościgową i samotnie kontynuował jazdę, cały czas naciskając mocno na pedały. W pościg za nim ruszył Vermeersch, który jednak rozpoczynając trzecie okrążenie miał już 24 sekundy straty. Kolejne 10 sekund traciła siedmioosobowa grupa z Mourey, Nysem, Merlierem, Van Aertem, Van der Haarem, Pauwelsem i Jensem Adamsem (Vastgoedservice Golden Palace). Nys zaczął nadawać tempo pogoni, co jasno potwierdzało, że Belg wrócił do swojej formy sprzed roku, kiedy to regularnie wygrywał wyścigi, jednak to Van der Haar pod koniec rundy ruszył za dwójką uciekinierów. Za kolarzem Giant-Alpecin pojechali pozostali kolarze i akcja Holendra szybko dobiegła końca.

Na czele wyścigu Van der Poel jechał bardzo pewnie, nie popełniał błędów i powiększał swoją przewagę. Na drugim miejscu jechał Vermeersch, który jednak nie tyle gonił lidera, co uciekał przed grupą pościgową. Jego przewaga nad rywalami oscylowała w okolicach 20 sekund i utrzymywała się na tym poziomie przez kilka kolejnych okrążeń. Van der Poel, z kolei z każdą przejechaną rundą powiększał swoją przewagę i na trzy okrążenia przed końcem miał już minutę przewagi nad Vermeerschem. Wtedy też do kolarza Sunweb Napoleon Games zaczął się zbliżać Van Aert, który ruszył w pogoń z grupy pościgowej. 10 sekund dalej jechał Pauwels, a dalej kolejni kolarze – Van der Haar, Mourey i Nys.

Mocne tempo, które dyktował sobie cały czas Van der Poel, pozwoliło mu na duży komfort i spokój, którego nie stracił, nawet Gdy musiał przez kilka sekund zmagać się z zakleszczonym łańcuchem. Gdy jego pierwsze miejsce pozostawało niezagrożone, walka trwała o drugą lokatę. Na przedostatniej rundzie Vermeersch próbował jeszcze raz odjechać rywalom, ale bezskutecznie i dopiero akcja Van Aerta w połowie dziewiątego, ostatniego okrążenia, przyniosła skutek. Zostawił za plecami zmęczonego Vermeerscha i Pauwelsa, którzy teraz we dwójkę pokonywali ostatnie metry wyścigu.

Finałowe okrążenie praktycznie nie przyniosło żadnych zmian. Van Aert po swoim ataku minął linię mety jako drugi, minutę za zwycięzcą, natomiast na trzecim miejscu finiszował Vermeersch, który po znakomitym wyścigu odniósł największy sukces w karierze. Tuż za nim linię mety przekroczył Pauwels, pieczętując zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Mariusz Gil (ProjectCross) był dziś dopiero 40., tracąc do zwycięzcy jedno okrążenie.