BM: Jelenia Góra dla Brzózki i Wawaka

Gospodarzem 5 edycji Bike Maratonu tym razem była Jelenia Góra. Zaliczana do Pucharu Polski w maratonie przyciągnęła na start najlepszych kolarzy z całej Polski. Bardzo wymagająca trasa i błotnista trasa dodatkowo urozmaiciła rywalizację. Pozostali zawodnicy startowali jak zwykle na dystansach: Giga, Mega oraz Mini. 

Giga 

Na najdłuższym dystansie zawodnicy musieli pokonać 79 km i przewyższenia rzędu 2300 metrów. Walka o zwycięstwo rozegrała się praktycznie pomiędzy dwoma zawodnikami: Bartłomiejem Wawakiem (Kross Racing Team) oraz Piotrem Brzózką (JBG2 Team). Przez cały dystans jechali oni wspólnie, wypracowując sobie bezpieczną przewagę nad resztą stawki. Na metę zawodnicy wjechali razem, jednak na pierwszej pozycji sklasyfikowany został Piotr Brzózka. Na trzecim miejscu z ponad 2-minutową stratą przyjechał Bartosz Janowski (Romet Racing Team). 

Wśród kobiet najszybciej wyznaczony dystans pokonała Michalina Ziółkowska (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team), druga była Anna Świrkowicz (ASE Team), a na najniższym stopniu podium stanęła Aleksandra Misterska (Romet Racing Team). 

Michalina Ziółkowska (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team) 1 miejsce 

Puchar Polski w Jeleniej Górze był ostatnim etapem przygotowań do Mistrzostw Świata w Maratonie MTB. Trasa - pomijając słabe i płaskie, ponad 10-km odcinki na początku i końcu - była dość interesująca, a dzięki poprzedzającym wyścig opadom wystarczająco błotnista, by znacząco utrudnić techniczne zjazdy. Można powiedzieć, że wyścig dla mnie rozpoczął się w momencie kiedy zaczęły się podjazdy, tam zaczęłam uzyskiwać przewagę, którą spokojnie dowiozłam do mety.

Bartosz Janowski (Romet Racing Team) 3 miejsce Giga 

Ze względu na rangę Pucharu Polski stawka zawodników była naprawdę okazała. Tuż po starcie peleton jeszcze na ulicach Jeleniej Góry rozwijał zawrotne prędkości dochodzące do ponad 60 km/h. Od środka robiło to naprawdę ogromne wrażenie. Po wjeździe w teren prędkość spadała jednak zaczęła się prawdziwa rywalizacja. Do pokonania był pierwszy kilkunastokilometrowy, raczej płaski fragment. Zaraz na początku na wzniesieniu do przodu odjechali Piotrek Brzózka i Bartek Wawak. Trochę przegapiłem ten odjazd gdyż byłem w środku grupy. Mimo tego i tak nie chciałem forsować tempa na początkowych kilometrach. Za czołową dwójką pędziłem po kole Bogdana Czarnoty a za nami jechała kilkunastoosobowa grupa, której prędkość nadawał Michał Ficek. Po chwili peleton nas dogonił. W tym fragmencie trasy starałem się nie tracić zbyt dużo czasu do liderów, a też nie chciałem za mocno eksploatować jeszcze nóg. Co się udało zrobić, gdyż na pierwszym solidnym podjeździe, miałem sporo mocy i w miarę gładko odjechałem od rywali. Na charakterystycznym sztywnym podjeździe pod tzw. Łopatę dogoniła mnie trójka Kornel Osicki, Michał Ficek, Paweł Kowalkowski.  Później na zjeździe razem z Kornelem zostawiliśmy za plecami Michała i Pawła. Dalszą część trasy pokonywałem razem z Kornelem. Na finałowym odcinku wyprzedziłem Kornela i starałem się jak najbardziej zniwelować stratę do liderów. Na metę wpadłem na trzeciej pozycji ok. dwie minuty za Piotrkiem Brzózką i Bartłomiejem Wawakiem. Było Ok.  

Bogdan Czarnota (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team) 5 miejsce Giga 

W niedzielę zaliczyłem PP w maratonie w Jeleniej Górze. Trasa stała na wysokim poziomie, dzięki czemu nie było przypadku w zajmowanych miejscach. Ciężkie i sztywne podjazdy przeplatane technicznymi zjazdami między głazami, korzeniami i spora ilością błota dawały sporo frajdy z jazdy. Wyścig zaliczam do udanych. Po prawie 4h jazdy zająłem 5 miejsce, a na starcie byli praktycznie wszyscy czołowi zawodnicy naszego kraju. Teraz dzień na pranie, remont sprzętu i jedziemy na MŚ w maratonie.

Michał Ficek (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team) 6 miejsce Giga

 W Jeleniej Górze w przeciwieństwie do ubiegłotygodniowej Wisły pogoda nie była dla mnie wymarzona. W błocie i zimnie radzę sobie zdecydowanie słabiej, jednak i w takich warunkach trzeba czasami rywalizować. Trasa oprócz początkowych i końcowych kilometrów dojazdowych była bardzo ciekawa, techniczna i wymagająca, a ranga Pucharu Polski sprawiła dodatkowo, że na starcie pojawiło się sporo znaczących nazwisk. O ile jazda pod górę jak zawsze nie sprawiała mi większych kłopotów, o tyle na zjazdach często nie potrafiłem nabrać odpowiedniego rytmu. Ponadto od trzeciej godziny wyścigu zaczynał doskwierać mi ból żołądka, nie potrafiłem za bardzo nic zjeść i do mety dotarłem resztkami sił. Szóste miejsce OPEN biorąc pod uwagę także zawodników z Pucharu Polski (ja osobiście nie posiadam licencji PZKol) nie jest złym rezultatem, ale nie ukrywam, że apetyt miałem większy.

Mega 

Na dystansie Mega, gdzie do pokonania było 59 km i 1500 metrów przewyższeń, bezkonkurencyjny był Mateusz Zoń (ZVL Kreidler Sportiva). Na drugim miejscu z ponad 3-minutową stratą zameldował się Patryk Kaczmarczyk (Mitutoyo Dema PWR Team). Trzecie miejsce zajął Szczepan Paszek (Bikestacja.pl KCNC). 

Wśród kobiet triumfowała Katarzyna Polakowska (Romet Racing Team), drugie miejsce zajęła Marta Wesołowska (Mitutoyo Dema PWR Team), a trzecie miejsce tego dnia przypadło Magdalenie Wojtyle (IM Motion Kross Team).

Mini 

Najłatwiejsza trasa liczyła 26 km, a przewyższenia wyniosły tutaj skromne 400 metrów. Wygrał Patryk Adamkiewicz (Mitutoyo Dema PWR Team), drugi był Mateusz Kacilowicz (www.optyk-okular.pl). Na najniższym stopniu podium stanął Mateusz Mucha.

W klasyfikacji kobiet bezkonkurencyjna była Aleksandra Podgórska (KKW Superior Wałbrzych), na drugiej pozycji pojawiła się Joanna Ignasiak (Quest Team Ignasiak), a trzecie miejsce zajęła Izabela Dudek (Merida). 

Kolejna edycja Bike Maratonu odbędzie się 11 lipca w Szklarskiej Porębie. 

Fot. Romet Racing Team