Trenuj na przełaju!

Poradnik treningowy dotyczący kolarstwa przełajowego jako dyscypliny uzupełniającej

Drukuj
Mistrzostwa Świata
Belgijscy juniorzy nie spieszyli się z wchodzeniem po schodach - woleli pożartować Michał Pawlik

Schematy treningowe to z jednej strony konieczność, a z drugiej zagrożenie nudą. W okresie jesienno-zimowym jednym ze sposobów jej przezwyciężenia jest rower przełajowy, który powraca do kolarskich łask!

Schematy treningowe to z jednej strony konieczność, a z drugiej zagrożenie nudą. W okresie jesienno-zimowym jednym ze sposobów jej przezwyciężenia jest rower przełajowy, który powraca do kolarskich łask! Czas jesieni i zimy to dla kolarzy przygotowujących się do wyścigów szosowych oraz maratonów MTB okres przygotowawczy. Podczas jego trwania warto wypróbować różnorakie formy aktywności fizycznej, które pozwolą przetrwać czas niesprzyjającej długim jazdom na zewnątrz pogody. Jednym z rodzajów treningu godnych polecenia kolarzom na każdym stopniu zaawansowania jest jazda na rowerze przełajowym.

Sprzęt

Pierwszym problemem, z którym spotyka się zwykły amator kolarstwa, wcześniej nie mający do czynienia z błotną odmianą jego ulubionego sportu, jest brak specjalistycznego sprzętu służącego do jego uprawiania. Potrzeba nie od wczoraj jest matką wynalazków i już niejednego zapalonego amatora przełajów przywiodła do skonstruowania pierwszego roweru.

Sprawiającym wiele frajdy, a jednocześnie ekonomicznym rozwiązaniem, jest zbudowanie własnej przełajówki od podstaw. W zależności od dostępności używanych części oraz rozpiętości budżetu, możemy na ten cel przeznaczyć już 1200-1600zł. Istnieje oczywiście możliwość zakupienia gotowego roweru ze sklepu, a oferta dystrybutorów jest w tym segmencie coraz większa. Jeśli nie zamierzamy startować przez całą zimę w zawodach, to waga sprzętu nie będzie dla nas priorytetem. W takim przypadku nawet standardowa przełajowa rama stalowa spełni swoje zadanie.

Poza głównym trójkątem konieczny będzie również dobór odpowiednich kół i opon, a także hamulców typu cantilever lub tarczowych (w zależności od tego, do jakich mamy przystosowaną ramę), które będą droższym rozwiązaniem, ale również bardziej niezawodnym. W przypadku błotniaków bardzo ważna jest także sprawność napędu. Tutaj najlepiej zainwestować w nowe komponenty (przynajmnije łańcuch, tarcze, kaseta), które nawet w najtańszych grupach osprzętu pozwolą bez obaw przetrwać zimę przy regularnych treningach na leśnych trasach. Dokładności wymaga również dbałość o sprzęt po każym powrocie z jazdy. W przypadku przełajów błoto czy śnieg bardzo szybko przedostają się w newralgiczne części (suport, przerzutki, piasty), które potrzebują regularnej konserwacji i smarowania.

 

 

Jeśli nie startujemy w zawodach pod auspicją Polskiego Związku Kolarskiego, to nie musimy również budować roweru w oparciu o obowiązujące przepisy. Możemy więc zdecydować się montaż kierownicy prostej (na zawodach wymagany jest szosowy baranek), nawet z zamontowanymi rogami. Sterowanie będzie wówczas łatwiejsze, szczególnie jeśli nie jesteśmy obyci z przełajową techniką jazdy (i biegania!). Niektórzy mocują w rowerach standardowe V-brake`i zamiast cantileverów. Jeśli chodzi o dobór opon (lub szytek w wersji PRO), to na rynku znajduje się w tej chwili bardzo dużo modeli dedykowanych wyłącznie do kolarstwa przełajowego, z każdej półki cenowej (na zawodach obowiązuje szerokość gumy do 33 mm, którym amatorzy nie muszą się przejmować). Podczas montażu warto również eksperymentować z doborem ciśnienia, które jest jednym z kluczowych parametrów wpływających na szykie pokonanie trasy i sterowność roweru, szczególnie na trasach błotnistych. Niemniej istotny jest dobór przełożenia. Tutaj warto eksperymentować, ale wśród amatorów popularnym zestawieniem są kasety o rozpiętości 12-25 połączone z korbami kompaktowymi, np. o tarczach 46/39.

 

Co nam po tym przełaju?

Zalety regularnej jazdy na rowerze przełajowym są nieocenione w przypadku kolarzy przygotowujących się do letnich startów na szosie czy MTB.

Jedną z nich jest możliwość treningu w pozycji, którą zajmujemy na standardowym rowerze szosowym. Konieczny jest oczywiście dobór odpowiedniej geometrycznie ramy, który jednak odwdzięczy się wydajniejszą pracą mięśni i gotowością do pracy już po wskoczeniu wiosną na zwykłą szosówkę.

 

Mistrzostwa Polski,Olga Wasiuk
 
Mistrzostwa Polski,Mariusz Gil
 

 

 

Niskie temperatury powietrza w zimie zachęcają do wjazdu w las. Jeśli gleba jest dostatecznie zmrożona, a podłoże suche, to jazda na przełaj jest czystą przyjemnością. Zmienny charakter wysiłku oraz konieczność wykonywania podbiegów pobudzają ciało do pracy zapewniając jednocześnie komfort cieplny. Wybór trudnej technicznie trasy sprawia dodatkową frajdę i uatrakcyjnia zimowe zmagania, które niekoniecznie muszą kojarzyć się ze żmudnym piłowaniem bazy na trenażerze pod dachem czy rowerem MTB po szosie.

W zależności od rodzaju dostępnych tras leśnych w naszym regionie, możemy trenować zarówno na odcinkach płaskich jak i w terenie mocno pofałdowanym. Ze względu na ograniczoną dostępność przełożeń (zdecydowanie bardziej "ciasną" niż w MTB) nie podjedziemy co prawda na najbardziej strome ścianki, ale w tym przypadku do pokonania przeszkody posłużą nam własne nogi. Podbieg wykonujemy z ramą górną na ramieniu (w modelach przełajowych spłaszczoną w celu lepszego oparcia) i przytrzymaniem roweru jedną ręką.

 

Mistrzostwa Polski,Bartosz Mikler

W przypadku, gdy ilość możliwych wariantów tras w naszym miejscu zamieszkania jest niewielka, możemy wytyczyć sobie jedną lub dwie rundy, które będziemy pokonywać kilkakrotnie w obydwie strony. Trening na okrążeniach pozwala również kontrolować strefy intensywności w jakich będziemy się poruszać, a także ułatwia pomiar czasu. W przypadku większej grupki zainteresowanych umożliwia także przeprowadzenie małych zawodów lokalnych, które także pozwolą na przełamanie treningowej rutyny. W zimie nie musimy bowiem sztywno trzymać się widełek strefy tlenowej, uważając jej każdorazowe przekroczenie za niewybaczalny błąd treningowy. Wręcz przeciwnie - regularne (ok. 1 raz/10-14 dni) i mocne pobudzanie serca, płuc i mięśni do pracy przypomina organizmowi o charakterze wysiłku, do jakiego się przygotowuje, czyli startu w zawodach. Zapadanie w "zimowy sen kolarski" niekoniecznie musi prowadzić do wzrostu formy, szczególnie gdy chcemy dobrze wypaść już wczesną wiosną.

Jedną z najczęściej podkreślanych zalet uprawiania cyclocrossu zimą jest również pomoc w budowaniu siły, ponieważ przełaj niejednokrotnie determinuje jazdę w niskiej kadencji, szczególnie na błotnistych i grząskich podjazdach. Ta odmiana pomaga również w utrzymaniu silnych mięśni górnej części ciała i stanowi świetne uzupełnienie zimowych treningów na siłowni. 

Jak trenować

Wykorzystywane w przełajach metody treningowe nie różnią się zbytnio od tych stosowanych w innych dyscyplinach kolarskich.

W zależności od terminu rozpoczęcia sezonu startowego ich intensywność będzie różna. Treningi przełajowe doskonale kształtują wytrzymałość siłową, a także poziom mocy na progu aerobowym i anaerobowym. Wszystko zależne jest od ukształtowania terenu oraz poziomu intensywności, jaki będziemy sobie chcieli narzucić. Optymalnie jest wykorzystywać przełajówkę 1-2 razy w tygodniu w okresie jesienno-zimowym, chyba że ktoś zechce uczynić z niej wyłączny środek treningowy zastępujący inne formy pedałowania. Nadal jednak warto pamiętać o rozwoju ogólnym, który zapewnią nam marszobiegi, pływanie, basen, narty biegowe, gry zespołowe oraz inne dyscypliny uzupełniające.

Fot.: Łukasz Szrubkowski, Tomasz Wienskowski, Michał Pawlik